Monitoring w szkołach zdecydowanie poprawia bezpieczeństwo. Takie dane wynikają z ostatnio przeprowadzanych sondaży i analiz. Koszalin to kolejne miasto, w którym rozpoczął się pierwszy etap rządowej akcji, której myślą przewodnią jest monitoring w szkołach.
Stawiając za priorytet bezpieczeństwo koszalińskich dzieci i młodzieży, prezydent Mirosław Mikietyński zdecydował, aby samorząd pokrył koszty monitoringu w 61,5% jego wartości, czyli więcej niż jest to wymagane w MEN. W grudniu 2007 zakończył się pierwszy etap akcji, w którym monitoring w szkołach kosztował blisko 300 tysięcy złotych. Pierwszy etap obejmował 11 szkół. Monitoring w tych szkołach działa już pełną parą i jak wynika z opinii nauczycieli i dyrektorów bezpieczeństwo się zdecydowanie zwiększyło. Władze Koszalina stawiają na jakość monitoringu, ponieważ jeden zestaw to koszt około 30 tysięcy złotych. Najwięcej, bo około 50.000 złotych wydano w V Liceum Ogólnokształcącym im. St. Lema, co wynikało z bardzo dużych rozmiarów budynku szkoły.